Idąc ścieżką w tunelu tworzonym przez korony drzew czujesz, że prawie każdy zakątek tej krainy kryje jakiś mroczny sekret. Ciemne, deszczowe chmury, chłód, wilgoć i roślinność opasująca splotami korzeni omszałe kamienie wzmagają to wrażenie. Z zieleni wyłania się dach wiejskiego kościoła, potem kremowe wapienne ściany pokryte mchem, stary średniowieczny cmentarz przykościelny. Piętnastowieczny kościół Kenelma, dedykowany saksońskim świętym, ma swoją legendę. Kenelm, syn króla Kenwulfa, został zamordowany, a jego nauczyciel za podszeptem siostry Kenelma ukrył ciało. Wkrótce potem papież odprawiał mszę w bazylice Św. Piotra w Rzymie, a biały gołąb zrzucił mu zwitek papieru na ołtarz. Na nim napisane były wskazówki, gdzie należy szukać ciała. Papież uświetniając cud ustanowił dzień 17 lipca dniem św. Kenelma. Ciało zostało odnalezione i godnie pochowane.