środa, 24 lipca 2013

OKRUTNE DELFINY

Najbardziej na zachód wysuniętą częścią kontynentu australijskiego jest wpisana na listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO Zatoka Rekina czyli Shark Bay. Jest to największe na świecie skupisko łąk podwodnych (obejmuje obszar ponad czterech tysięcy kilometrów kwadratowych). Jak nietrudno się domyśleć jest to raj dla ogromnej ilości bardzo różnych morskich stworzeń.

Jedną z największych atrakcji Zatoki Rekina jest Monkey Mia w pobliżu miejscowości Denham. To tam codziennie rano można obejrzeć, a czasem nawet dotknąć czy nakarmić, delfiny butelkonose. Między siódmą rano, a południem któraś z pięciu dorosłych samic (Nicky, Puck, Surprise, Piccolo oraz Shock) wraz z potomstwem podpływa do brzegu coby spałaszować rybkę.

W dniu gdy my odwiedziliśmy to miejsce pogoda wprawdzie była marna (gdzieś w pobliżu szalał sztorm i upały czterdzieści plus zastąpiło marne dwadzieścia-trzydzieści  i mżawka), ale szczęśliwie nie odstraszyło to Nicky z maluchem. W czasie gdy jeden z pracowników karmił Nicky (karmi się wyłącznie dorosłe osobniki, oferując im zaledwie ułamek ich dziennego zapotrzebowania na pokarm, aby nie zatraciły umiejętności polowania), drugi opowiadał o życiu delfinów. I to te dygresje na temat życia delfinów, jak również tamże obejrzany film o nich jest bodźcem, aby powiedzieć/napisać nieco prawdy o tych morskich ssakach.

Są inteligentne, ich pyski sprawiają wrażenie uśmiechniętych, skaczą nad falami przy łódkach turystów, ale to tylko część prawdy. One również mają swoją ciemną stronę... Życie samic sprowadza się prawie wyłącznie do funkcji rozrodczych i wychowywania potomstwa (nie przechodzą menopauzy i rodzić mogą do końca swych dni). Kawalerowie zaś pływają z kolegami na ryby, na panienki, albo żeby spuścić łomot chłopakom z sąsiedztwa.

Jak to jest z tym wypadem na panienki? Delfinice rodzą jedno młode, a przez następnych kilka lat zajęte są wyłącznie jego wychowywaniem i nie w głowie im amory. Brakuje więc atrakcyjnych panienek, a kawalerów temperament wręcz roznosi, testosteron kipi a słowa piosenki Jeremiego Przybory (Więc rzuć, rzuć chuć! I miast żyć chucią, ku uczuciom ty się zwróć!) wśród delfinów nie są chyba popularne i nie robią na nich większego wrażenia. Co robią delfiny? Organizują się w gangi, kradną konkurentom samice, handlują własnymi w zamian za tereny łowieckie, gwałcą delfinice, przedstawicielki innych gatunków (delfiny butelkonose zabawiały się z samicami długonosych), a nawet ludzi!! Delfinie penisy są giętkie, chwytne i pełnią funkcje wielofunkcyjnych narzędzi. Samce spółkują z kamieniami, kłodami drewna oraz żółwiami. Można ich też użyć do holowania i obłapiania pływających ludziDelfiny zabijają własne młode, aby zapewnić sobie dostęp do samic (te w tydzień, dwa po zakończeniu karmienia są ponownie zdolne do rozrodu).

Delfiny są sprawnymi i okrutnymi zabójcami. Torturują i mordują młode rekinów (to nie jest obrona własnego gatunku, to zabijanie bezbronnych młodych). W Szkocji i Kalifornii zaobserwowano wielokrotnie delfiny mordujące bez celu dziesiątki morświnów. Autopsje morświnów wykazały, że miały one pogruchotane kości i zmarły z w wyniku krwotoków wewnętrznych. Mark Cotter z organizacji Okeanis był świadkiem kilku takich ataków i bezmyślnego pastwienia się nad ciałami ofiar. Po jednym z takich ataków dwóch agresorów pozostało nieco dłużej, aby "pobawić" się ciałem, po czym popchnęli zwłoki morświna w kierunku jego łódki. "To wyglądało tak, jakby mówili: my już z nim skończyliśmy, teraz Twoja kolej". Jedna z teorii mówi, że masakry morświnów, pastwienie się nad martwymi ich ciałami to sposób na odreagowanie i wyładowanie frustracji seksualnych związanych z niedostatkiem samic.

Delfiny podczas snu wyłączają tylko jedną z półkul mózgowych, podczas gdy druga nieustannie pozostaje w stanie świadomości. Ponadto, jak dowodzą eksperymenty, mogą one pozostawać bez snu przez pięć kolejnych dni, działać przez cały ten czas bardzo aktywnie, a bezsenność nie wpływa ujemnie na ich wydajność i precyzję działania.

Ukraińska marynarka wojenna podejmowała próby trenowania delfinów i wykorzystania ich do tropienia min podwodnych i wykrywania obcych nurków. Znaleziono nawet sposób aby je uzbroić (pojęcia nie mam jak tego dokonano i jaki rodzaj broni oddano do dyspozycji ssakom). Problem w tym, że trudno jest je kontrolować, a uzbrojone delfiny mogą się samowolnie oddalić i odpłynąć w poszukiwaniu panienek. Poniżej wklejam wideo o treningu delfinów na potrzeby armii.

Czyż uprawianie seksu wyłącznie dla przyjemności oraz skłonność do niczym nieusprawiedliwionej przemocy nie czyni delfina ludziom podobnym?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz