Ostatnimi czasy wszystkie media irlandzkie huczały, a powodem było opublikowanie "Raportu z Ferns". Raport opisuje ponad 100 przypadków molestowania seksualnego dzieci przez duchownych w latach 1962-2002. Długi czas dbano o to, aby sprawy te nie ujrzały światła dziennego, stąd trudny do wytłumaczenia niemożebnie rozległy (i sięgający odległej przeszłości) przedział czasowy. Fakty opisane w raporcie miały miejsce na tyle dawno, że blisko połowa z księży, którzy dopuścili się owych haniebnych aktów zmarła i uniknęła sprawiedliwości.
A przytaczane zajścia są zaprawdę szokujące... Pewien kanonik, niejaki Martin Clancy, molestował 11- letnią dziewczynkę, a kiedy dziewczynka miała lat 14 rozpoczął z nią współżycie seksualne; w efekcie którego 15-letnia dziewczyna urodziła dziecko. Aby ta nie ujawniła mrocznej tajemnicy straszył ją, że odbierze jej dziecko.
Ksiądz James Doyle zaatakował 12-letniego chłopca w łazience rodzinnego domu, krzyki chłopca zaalarmowały ojca.
Ksiądz Sean Fortune napastował innego chłopca na przednim siedzeniu samochodu, wioząc z tyłu dwie wiekowe parafianki.
Podobne fakty były przez lata tuszowane przez duchowieństwo.
Dziś księża przeżywają tu trudne chwile, biją się głośno w piersi aż huk niesie się po całym kraju. Zaledwie kilka godzin temu widziałem w wexfordzkiej księgarni rozpakowywaną dostawę raportu, zapewne znajdą się czytelnicy...
Jeśli lubicie muzyke reggae, sięgnijcie po najnowszą płytę Sinead O'Connor "Throw down your arms". Ponoć ostatnie lata spędziła na Jamajce przygotowując ten album. Efekt jest naprawdę dobry, w ostatnią sobotę w Dublinie dała koncert, którym rozpoczęła promocję płyty.
Następnym razem postaram się nieco bardziej optymistycznie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz