niedziela, 20 maja 2007

MEKNES


Marhaba,
Mam przed sobą dziwną klawiaturę, gdzie trudno znaleźć literki. Jesteśmy w Meknes, ostatnie dni spędziliśmy w Casablance - nuda, pierwsze spotkanie z upałem w Fezie (niezwykłe miasto). Dziś jedziemy w kierunku Sahary, coby dwa dni powielbłądzić po pustyni.

Fez jest fantastyczny, jest tam wszystko to, co mi się z wakacjami kojarzy - nawoływanie muezina; arabski souk, dziwni ludzie, upał. Tylko piwa brak. Poza tym w Fezie jest to, co mnie ciągnęło do Maroka - garbarnie skór.  Zapewne kojarzycie, to typowa pocztówka z tego kraju - doły napełnione kolorowa cieczą, krzątający się tam ludzie i skóry. Jakoś chciałem zobaczyć to na własne oczy i sfotografować.


Właśnie włączył się muezin; jestem w medinie, więc słychać to w stereo i kwadro... bo meczetów tu wiele.

Po pustyni zamierzamy udać się w Atlas. Nie wiem, kiedy odwiedzimy Marakesz, nie sposób ocenić jak będziemy się poruszać po pustyni i w górach. Moze to być bus, grand taxi; wielbłąd, osioł, a zapewne i własne kończyny. Możemy zniknąć z pola widzenia na 5-8 dni.

Ma-assalamati

 Casablanca
 Fes

  Fes

   Fes

  Fes

  Fes

 Meknes

 Meknes

 Meknes

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz