środa, 14 grudnia 2011

DIALEKT


Koledzy zwykle kupują lunch w butty vanie. Butty to mniej więcej tyle co sarnie. Butty brzmi podobnie do botty czy batty, ale dwa ostatnie słówka nie oznaczają kanapki, ale tylną część ciała. Zapisałem kilka słówek na tablicy, dziś widnieje tam wiele innych i żadnego "nowego" słówka dopisanego przez życzliwych nauczycieli slangu nie należy używać "na salonach". Dla żadnego z tych słów nie potrafię też znaleźć polskiego odpowiednika, ich znaczenie muszę opisywać całym zdaniem. A jeszcze niedawno wydawało mi się, że język polski jest  bardziej precyzyjny.

W rejonie mówią w scouse (język niezrozumiały dla obcokrajowca) i jedzą scouse. Nieopodal mieszkają brummie i używają dialektu brummie. Ci, którzy używają scouse albo brummie zainstalowali na smartphonach aplikację, która pozwala porozumieć się z tymi którzy mówią w wiganese. Nigdy bym nie pomyślał, że na tak niewielkiej przestrzeni można używać kilku regionalnych dialektów.

Kilka zwrotów w wiganese (i ich odpowiedniki w Queen's English):
Putwoodin'th'ole = Close the door
Ahwurfairclemm't = I was rather hungry
Willy'eckerslike = He will not
Znaczenia Chonky Fettlin, Artsuppinbowt i Alsithiafturarfunar niestety nie znam. Ktoś mnie oświeci?

Zima przyszła, więc jak najbardziej na czasie jest zwrot "cold enough to freeze the balls of a brass monkey". Fraza brzmi dość frywolnie; jej pochodzenie jest zagadkowe, ale często wiąże się je ze złotym okresem żaglowców. Na pokładach żaglowców wojennych żelazne kule armatnie składowano nieopodal armat tworząc piramidę o kwadratowej podstawie (16 kul w podstawie; plus 9, plus 4, plus 1, na kolejnych piętrach). Aby zapobiec rozjeżdżaniu się kul, stosowano płytę z 16 wgnieceniami (zwaną monkey). Płyta była wykonana z mosiądzu, coby nie rdzewiała. Przy spadku temperatury, mosiądz kurczy się szybciej niż żelazo i nietrudno sobie wyobrazić jak żelazne kule są wyrzucane z mosiężnej podstawy. Ale jak wspomniałem pochodzenie zwrotu to nic pewnego, bo umysły bardziej ścisłe od językoznawców dowiodły, że mosiężna płyta o podstawie metr na metr przy spadku temperatury o 100 stopni skurczy się o milimetr. To miałoby wątpliwy wpływ na żelazne kule, choć z drugiej strony mogłoby bardzo wpłynąć na "ubogacenie" języka żeglarzy. Nie bez przyczyny mówi się "swear like a sailor".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz