- A to zabili nam Ferdynanda – rzekła posługaczka do pana Szwejka (…)
- Którego Ferdynanda, pani Müllerowo – zapytał Szwejk nie przestając masować kolan. – Ja znam dwóch Ferdynandów: jeden jest posługaczem u drogisty Pruszy i przez pomyłkę wypił tam razu pewnego jakieś smarowanie na porost włosów, a potem znam jeszcze Ferdynanda Kokoszkę, tego, co zbiera psie gówienka. Obu nie ma co żałować.
Na początku XX wieku Australijczycy czuli się bardziej Brytyjczykami aniżeli Australiczykami. Zapewne dlatego imć Andrew Fisher, który miesiąc po przystąpieniu przez Australię do wojny został mianowany Premierem, zadeklarował: “Australia will stand by to defend (Great Britain) to our last man and our last shilling”.
Australijczycy, spośród których ogromna większość Wielkiej Brytanii na oczy nie widziała, z entuzjazmem zaczęła zgłaszać się do centrów rekrutacyjnych. Do grudnia roku 1914 zaciągnęło się 52 561 ochotników. 72% z nich urodziło się w Australii, pozostali gdzieś na terenie królestwa, 90% stanowili kawalerowie, 21% to młodzi ludzie poniżej 21 roku życia, 36% poniżej 25 lat, a 42% mieściło się w przedziale wiekowym 26 i 40 lat. Zaokrętowano ich i wysłano do Egiptu by tam podjąć szkolenie pod kierunkiem generała Johna Monasha. Wkrótce dołączyli do nich Nowozelandczycy, tworząc wspólnie Australian and New Zealand Army Corps (ANZAC).
25 kwietnia 1915 roku wojska ANZAC wylądowały na półwyspie Gallipoli w dzisiejszej Turcji (miejsce to dziś jest to znane jako Zatoka ANZAC), aby wziąć udział w operacji mającej na celu zdobycie Stambułu i wyeliminowanie z wojny Imperium Osmańskiego. To miała być błyskawiczna akcja i szybkie zwycięstwo. Stało się inaczej – po ośmiu miesiącach pod koniec roku 1915 siły alianckie ewakuowano. Z militarnego punktu widzenia cała operacja zakończyła się katastrofą - zwycięzców nie było, było natomiast 131 000 zabitych i 262 000 rannych po obu stronach (życie straciło 8,709 żołnierzy z Australii i 2,721 z Nowej Zelandii). Narodził się wówczas mit walecznego narodu, ducha walki, braterstwa. Dzień w którym życie straciło wielu Australijczyków, stał się dniem gdy narodził się naród.
Rok później 25 kwietnia oficjalnie uznano ANZAC day. W Londynie 2000 żołnierzy Australijskich i Nowo Zelandzkich przemaszerowało ulicami miasta, w Sydney konwój samochodów transportował rannych w czasie bitwy oraz pielęgniarki. W kolejnych latach wojny dzień ANZAC był dniem parad i kampanii rekrutacyjnych. W 1927 uznano ANZAC świętem państwowym w każdym stanie, w latach 30 ukształtowały się wszystkie rytuały powiązane z 25 kwietnia – nabożeństwa o świcie, marsze, Australian War Memorial. Tradycją stał się również ANZAC Day Clash, czyli coroczny mecz ligowy między drużynami Collingwood i Essendon (Liga Futbolu Australijskego). Mecz zawsze odbywa się 25 kwietnia na stadionie Melbourne Cricket Ground.
Nazwa ANZAC zastrzeżona jest przez rząd Australii i nie może być używana do żadnych celów komercyjnych. Wyjątkiem są herbatniki Anzac (odmiana owsianych ciasteczek, z dodatkiem wiórków kokosowych i miodu, przygotowywana początkowo przez matki żołnierzy walczących na drugim końcu świata), dochód z ich sprzedaży jest przeznaczony dla fundacji weteranów wojennych.
Spośród czterech milionów Australijczyków (tyle wynosiła populacja kraju w latach 1914-18) zaciągnęło się do armii 416 809 mężczyzn, co stanowiło 39% mężczyzn w wieku 18-44 lata. Blisko 65% spośród zaokrętowanych zginęło bądź odniosło rany. Był to najwyższy współczynnik wśród krajów biorących udział w I wojnie światowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz