niedziela, 2 marca 2014

MARDI GRAS W SYDNEY

Tak jak w Polsce objadamy się pączkami i faworkami w Tłusty Czwartek, tak na zachodzie Europy, w USA, czy Australii obchodzi sie Mardi Gras (z francuskiego Tłusty Wtorek), zwany również Naleśnikowym Wtorkiem czy też Spowiadanym Wtorkiem (Shrove Tuesday) . Jak nietrudno się domyślić obchodzi się go przed Środą Popielcową. To dobra okazja nie tylko do tego aby ostatni raz przed Wielkim Postem najeść się do syta, ale też przywdziać maski, kostiumy i poparadować.

W Sydney parada stała się paradą równości mniejszości seksualnych. Jako że wciąż tu bawię skorzystałem z okazji coby rzucić okiem na wydarzenie, które ściąga do miasta setki tysięcy turystów z Australii i z zagranicy. Pierwszy raz parada odbyła się w roku 1978 i wtedy dochodziło do aresztowań uczestników. Wczoraj wieczorem podczas 36 edycji widziałem policjantów, żołnierzy, strażaków i przedstawicieli innych służb mundurowych manifestujących swą odmienną seksualność.

Dziesięć tysięcy uczestników wzięło udział w paradzie poprzedzonej przez konwój Dykes on Bikes (lesbijki na motorach), a setki tysięcy ludzi stanęło wzdłuż Oxford Street, aby obserwować przemarsz. W ubiegłym roku zdominowały paradę hasła postulujące o śluby homoseksualne i ostrzeżenia przed AIDS. W tym roku ważniejsze były akcenty polityczne – na kilku platformach można było ujrzeć karykatury Putina (pułkownik KGB miesza na Ukrainie i jest obśmiewany w Australii), który wprowadził ustawę zabraniającą nietradycyjnych relacji seksualnych.

Fotografie autorstwa Anny Kucery zaczerpnięto ze strony The Sydney Morning Herald http://www.smh.com.au/













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz