Tak jak w Polsce objadamy się pączkami i faworkami w
Tłusty Czwartek, tak na zachodzie Europy, w USA, czy Australii obchodzi sie
Mardi Gras (z francuskiego Tłusty Wtorek), zwany również Naleśnikowym Wtorkiem
czy też Spowiadanym Wtorkiem (Shrove Tuesday) . Jak nietrudno się domyślić
obchodzi się go przed Środą Popielcową. To dobra okazja nie tylko do tego aby
ostatni raz przed Wielkim Postem najeść się do syta, ale też przywdziać maski,
kostiumy i poparadować.
W Sydney parada stała się paradą równości mniejszości
seksualnych. Jako że wciąż tu bawię skorzystałem z okazji coby rzucić okiem na
wydarzenie, które ściąga do miasta setki tysięcy turystów z Australii i z
zagranicy. Pierwszy raz parada odbyła się w roku 1978 i wtedy dochodziło do
aresztowań uczestników. Wczoraj wieczorem podczas 36 edycji widziałem
policjantów, żołnierzy, strażaków i przedstawicieli innych służb mundurowych
manifestujących swą odmienną seksualność.
Dziesięć tysięcy uczestników wzięło udział w paradzie
poprzedzonej przez konwój Dykes on Bikes (lesbijki na motorach), a setki
tysięcy ludzi stanęło wzdłuż Oxford Street, aby obserwować przemarsz. W
ubiegłym roku zdominowały paradę hasła postulujące o śluby homoseksualne i
ostrzeżenia przed AIDS. W tym roku ważniejsze były akcenty polityczne – na kilku
platformach można było ujrzeć karykatury Putina (pułkownik KGB miesza na
Ukrainie i jest obśmiewany w Australii), który wprowadził ustawę zabraniającą
nietradycyjnych relacji seksualnych.
Fotografie
autorstwa Anny Kucery zaczerpnięto ze strony The Sydney Morning Herald http://www.smh.com.au/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz