niedziela, 10 maja 2015

KATAR


Napisałem kilka głupot na temat Kataru, a kraj ten jest mało znany i należałoby zacząć od jakiegoś wprowadzenia. Co to i gdzie to?

Katar znajduje się w południowo-zachodniej Azji i zajmuje mały półwysep (Qatar Peninsula) „odstający” na północ od półwyspu Arabskiego. Od południa graniczy z Arabią Saudyjską, z pozostałych stron otoczony jest wodami zatoki Arabskiej (Perskiej). Półwysep Katarski jest długi na 160 kilometrów, mniej więcej w połowie jego długości na wschodnim wybrzeżu znajduje się stolica kraju – Doha (ad-dawha oznacza duże drzewo). Zapewne z uwagi na kształt i usytuowanie Katar nazywany jest czasem kciukiem Arabii (Thumb of Arabia). W jakimś tekście znalazłem informację, że pierwszym który użył tego określenia był pewien libijski pułkownik – Muammar Kaddafi.


Powierzchnia Kataru to 11,5 tysiąca kilometrów kwadratowych, to mniej więcej tyle ile wynosi powierzchnia drugiego najmniejszego województwa - świętokrzyskiego (11,7 tysiąca kilometrów kwadratowych). Powierzchniowa Polski jest blisko 27 razy większa od powierzchni Kataru.

Przejażdżka samochodem przez Katar nie będzie więc specjalnie męcząca (jeśli klimatyzacja w samochodzie jest sprawna). Nie będzie też interesująca. Katar jest płaski (najwyższe wzniesienie Kurajn Abu al-Baul sięga całe 103 metry nad poziom morza) i pustynny. Jeśli spodziewacie się palm, bo te pojawiają się na pustyni, to tu rosną tylko tam gdzie posadził je człowiek, czyli w miastach. W miastach znajdziecie także inną roślinność, ale jest ona tu tylko i wyłącznie dlatego, że Katar stać na odsalanie wody morskiej i systemy irygacyjne. Kwiatek niepodlewany codziennie, nie przetrwa w Katarze zbyt długo. Obszary nadające się do uprawy stanowią zaledwie 2% powierzchni kraju, półwysep Katarski nie posiada naturalnych wód lądowych, prócz tak zwanego Morza Wewnętrznego w strefie granicznej z Arabią Saudyjską.

Pora ciepła trwa od maja do września i wówczas średnia wysoka temperatura to 37 stopni, a temperatury 45-50 nie powinny nikogo dziwić. W porze zimnej da się żyć, średnia wysoka temperatura oscyluje wówczas w okolicach 25 stopni, a czasem spada do 15. Roczne opady deszczu to 70 milimetrów (w Polsce około 600 milimetrów).

Katar zamieszkuje około 2,2 miliona ludzi i tylko 278 tysięcy to OBYWATELE Kataru (to zaledwie 12%), reszta to PRACOWNICY. Wśród pracowników dominują obywatele Indii, w roku 2013 było ich tu 545 tysięcy; ponadto znalazło tu zatrudnienie 341 tysięcy Nepalczyków, 185 tysięcy Filipińczyków, 137 tysięcy Bengalczyków, 100 tysięcy przyjezdnych ze Sri Lanki, itd. itd. Dlaczego użyłem słowa „pracownicy”, a nie na przykład emigranci? Wyobraźcie sobie, że rozkład siły roboczej w Katarze wygląda następująco:
  • Mężczyźni spoza Kataru: 84%
  • Kobiety spoza Kataru: 10%
  • Mężczyźni z Kataru: 4%
  • Kobiety z Kataru: 2%

74% miejsc pracy tworzy sektor prywatny, ale tu kolejna ciekawostka rdzenni Katarczycy mają w nosie posady u prywatnych przedsiębiorców. 84% obywateli Kataru pracuje w sektorze państwowym, ponieważ tam mogą liczyć na znacznie wyższe płace i dodatki. A że rząd dodatkowo zachęca własnych obywateli podwyżkami płac, dlatego przedsiębiorcom jeszcze trudniej jest zatrudnić Katarczyka.

Wszyscy przybysze z Azji czy Afryki wykonujący tutaj proste prace, są w Katarze bez rodzin. Nie trzeba więc być geniuszem, aby po rzucie okiem na rozkład siły roboczej dojść do wniosku, że mieszka tu nieco więcej mężczyzn, aniżeli kobiet i słówko „nieco” w tutejszej sytuacji to eufemizm. Katar ma najbardziej nienaturalny rozkład płci (podobnie, choć nieco lepiej, rzecz się ma w innych ”bogatych” krajach zatoki), 75% populacji Kataru to mężczyźni, kobiety stanowią zaledwie 25%.

Katar do roku 1971 był brytyjskim protektoratem. 1 września tego roku szejk Khalifa bin Hamad ogłosił pełną niepodległość Kataru. Świętem narodowym Kataru jest jednak 18 grudnia. Jest to dzień objęcia władzy przez szejka Jassima Bin Mohammeda Bin Thani. Miało to miejsce w 1878 r., a szejk Jassim stał się wówczas liderem plemion zamieszkujących terytorium dzisiejszego Kataru i uważany jest za ojca narodu.

Katar jest monarchią, rodzina Al Thani twardo trzyma władzę, partie polityczne nie istnieją, opozycji brak. Nikt się nie tłumaczy z decyzji politycznych; dochód państwa, wydatki publiczne, inwestycje, interesy międzynarodowe są w gestii panującej rodziny i przeciętnemu Kowalskiemu nic do tego. Raporty Międzynarodowego Funduszu Walutowego wskazują, że dochody ze sprzedaży surowców nie są ujmowane w odpowiednich pozycjach budżetu narodowego. Wybory samorządowe w roku 1999 były pierwszymi, w których mogły wziąć udział kobiety.

À propos surowców naturalnych i dochodów z ich sprzedaży... Katar jest największym eksporterem gazu ziemnego, produkt narodowy brutto przyrastał w ostatnich latach ponad 6% w skali roku. Katar ma, zaraz po Brunei, największe na świecie oszczędności krajowe brutto w stosunku do PKB (55-60% w ostatnich latach). Dochody pochodzące ze sprzedaży surowców to około 92% całościowych dochodów z eksportu i 62% przychodów państwa. To ropa i gaz zrobiły z Kataru kraj o największym produkcie narodowym brutto w przeliczeniu na mieszkańca (w ciągu ostatnich 3 lat było to około 150 tysięcy dolarów na głowę, w Polsce około 23 tysięcy dolarów) i najmniejszym bezrobociu (0,3%). Udokumentowane zasoby ropy (szacowane na ponad 25 miliardów baryłek) powinny wystarczyć przy obecnym wydobyciu na kolejnych 56 lat. Rezerwy gazu ziemnego przekraczają 25 bilionów metrów sześciennych i stanowią 13% światowych zasobów. Dzięki pieniądzom ze sprzedaży ropy i gazu Katar będzie najmniejszym gospodarzem mistrzostw świata w piłce nożnej (na które nigdy o własnych siłach się nie zakwalifikował) i może sobie pozwolić na wszystkie związane z tą imprezą gigantyczne projekty infrastrukturalne – metro, kolej, port, drogi, stadiony i inne obiekty związane ze sportową infrastrukturą. Ceny paliw nie są tutaj wysokie - kupcie dwie kawy, a zapłacicie za nie więcej niż za zatankowanie do pełna wielkiego samochodu terenowego.

Według badań mniej więcej połowa dorosłych i jedna trzecia dzieci w Katarze ma nadwagę, a około 17% rdzennej ludności cierpi na cukrzycę. Dwa pokolenia wystarczyły, aby kraj przebył drogę od skromnego, plemiennego stylu życia na pustyni do rozpasanego życia w klimatyzowanych willach, w otoczeniu służby, nianiek, ogrodników i kucharzy. Dzieci po szkole uciekając przed upałem chronią się w galeriach handlowych, gdzie najtańszą strawę i napój oferują amerykańskie sieci fast foodów. Podobne kłopoty mają inne nowobogackie kraje regionu zatoki – Kuwejt, Bahrajn, Emiraty czy Arabia Saudyjska.

Kolejnym problemem są małżeństwa zawierane wśród niezbyt odległej rodziny i kuzynostwa oraz związany tym odsetek chorób genetycznych, oraz wad wśród noworodków. Arabia Saudyjska jest na drugim miejscu niechlubnej klasyfikacji krajów z największą ilością defektów na 1000 urodzeń, a Katar na szesnastej. Przewiduje się, że w ciągu najbliższych 10 lat dwukrotnie zwiększy się w Katarze zapotrzebowanie na łóżka szpitalne. Rząd Kataru wdrożył bezpłatne badania krwi dla przyszłych małżonków. Wzdłuż siedmiokilometrowego, nadmorskiego deptaka Corniche zainstalowano sporo przyrządów do ćwiczeń gimnastycznych, korzystają z nich pracownicy z Indii i Nepalu, katarskiej kobiety w ich pobliżu nie uświadczysz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz